Rollo Tomassi pomaga "Andersenowi" - bo jest stąd, lubi teatr, bo ktoś musi - sami sobie rady nie dadzą....
Twórcze strony dekonstrukcji, czyli jak przetransformować modernistyczny zabytek w nowoczesny teatr lalek...?
Było i jest „od zawsze” czyli Dom Kultury Kolejarza
Dziesiąta - lubelska dzielnica, której mieszkańcy przeważnie
zarabiali na chleb swój codzienny w Cukrowni Lublin, Drożdżowni,
albo na kolei. Jakoś tak się stało, iż od czasów międzywojennych
ta ostatnia grupa zawodowa była najliczniejsza. Kolej Państwowa –
po wojnie przemianowana na PKP- uwarunkowała niejako charakter tych
trzech dzielnic Lublina (mam na myśli: Dziesiątą, Kośminek i Za
Cukrownią). Tory, rampy przeładunkowe, bocznice towarowe, dworzec:
to wszystko wrosło w krajobraz, charakter, mentalność...
Zaryzykuję stwierdzenie, iż mogło zadecydować o budowie u zbiegu
ulicy Kunickiego (niegdyś Bychawskiej) i Nowego Światu
modernistycznego piętrowego gmachu. Powstał jeden z najbardziej
charakterystycznych punktów Dziesiątej – Dom Kultury Kolejarza -,
otwarty w roku 1951. Przez długi czas był sceną Operetki
Lubelskiej (później przemianowanej na Teatr Muzyczny), choć
działały tamże liczne teatry amatorskie. Mieścił w sobie
bibliotekę; ze swojego dzieciństwa pamiętam kiermasze książki,
festyny, konkursy, imprezy edukacyjne. Liczne pracownie: taneczna,
rękodzieła artystycznego, plastyczna, modelarska, klub szachowy,
ognisko muzyczne... Miejsce, które integrowało, scalało,
gromadziło ludzi, a poprzez ich energię i pomysły tworzyło
charakter miejsca, dawało odskocznię od codzienności. Po 1989 losy
DKK były nieco pogmatwane. Otóż w ramach restrukturyzacji i
pozbywania się majątku w roku 1993 PKP przekazało budynek Skarbowi
Państwa, ten zaś zezwolił kolejom związkom zawodowym na
użytkowanie i prowadzenie w budynku nadal placówki kulturalno –
oświatowo – edukacyjnej. W roku 2012, wobec potrzeby remontów i
niedoborów finansowych Związki Zawodowe PKP przekazały zarządzanie
budynkiem DKK Urzędowi Miasta. Ponieważ Teatr im.H.Ch. Andersena od
naprawdę wielu lat kwalifikował się do przeprowadzki do nowego
gmachu (czytaj: PILNIE TEGO WYMAGAŁ z każdego z możliwych
powodów!), więc rozwiązanie niejako samo się nasunęło...
O przeprowadzce, remoncie i adaptacji zaczęło się mówić w
poważnym tonie już od kwietnia 2013 roku – jednak od środy 25
lutego 2015 r. stało się to faktem, ugruntowanym ustaleniami
finansowymi.
Stan obecny, czyli plusy i minusy teraźniejszości...
Modernistyczna piętrowa bryła, zasadniczo jasna i widna. Sercem
parteru jest sala widowiskowa o naprawdę świetnej akustyce na ponad
250 widzów, z orkiestronem (kanałem orkiestrowym dla muzyków),
bocznymi kieszeniami sceny (przez które prowadzą drogi
ewakuacyjne), balkonem. Wedle Arkadiusza Klucznika – dyrektora
lubelskiego „Andersena” - w stanie obecnym scena przy Kunickiego
jest o cztery klasy lepsza niż ta dotychczas używana! Z racji
użytkowania (nie tylko jako salę balowo – weselną} posiada
zaplecze właściwe powierzchni teatralnej – a to już jest pewien
plus...! Nietypowe jest w DKK wejście na widownię, ale taki problem
to nie jest problem... Na pierwszym piętrze, w ramach pozostałości
na przykład po fitness czy gabinecie stomatologicznym (mamy wolny
rynek lokalowy, budynek musiał jakoś na siebie i swoje utrzymanie
zarabiać!) pozostały wolne powierzchnie, aż proszące się o
adaptację. Na pewno w swojej oryginalnej siedzibie pozostanie Filia
nr 9 Biblioteki Miejskiej w Lublinie: zostanie ona niejako zasilona,
wspomożona zbiorami teatrologicznymi, wyspecjalizowana jeszcze
bardziej pod kątem bycia pomocną teatrologom, krytykom i wszelkim
ludziom teatru, którzy onże są...! Mało komu wiadomo, iż w
Lublinie jest zasadniczo jeden jedyny oddział MBP, w którym jest aż
tak liczny i profesjonalny księgozbiór teatralny, teatrologiczny
czy lalkarski – właśnie w DKK na rogu ulic Kunickiego i Nowego
Światu. Budynek okalał od zawsze niewielki uroczy park; już trwają
debaty w kwestii rewitalizacji, nasadzeń, leczenia drzew i krzewów,
które jeszcze są do uratowania. Podwórzec oraz zatoka przed
teatrem też kryją w sobie rozliczne możliwości. Budynek jako taki
jest co prawda zupełnie nieprzystosowany dla osób
niepełnosprawnych, najeżony schodami – projektowano go i budowano
w zgoła innej rzeczywistości-, ale wszystkie te „progi i bariery”
są możliwe do przezwyciężenia, nawet zniwelowania.
Będzie czyli „czas czekania i trzymania kciuków”
Zacznijmy od fasady: stalowo – grafitowo – czarna przeszklona
bryła z biegnącym dookoła całego budynku cytrynowo -żółtym
podświetlanym pasem (rantem?). W projekcie krakowskiej
pracowni architektonicznej CzeGeKo pełno światła, przestrzeni,
dynamizmu. Przy czym uszanowano pierwotny zarys i charakter jakby nie
było już 64 letniego budynku, wpasowując go w robotniczą zabudowę
Kunickiego...
Światło
to nie tylko okna: to także przeszklona ściana przyszłego Działu
Promocji, przeszklony szyb windowy (dzięki niemu teatr będzie
lepiej dostępny dla widzów starszych i niepełnosprawnych), oraz
...na razie nieistniejące całe drugie piętro! Pomieści ono małą
scenę z widownią szufladową na około 100 miejsc oraz salę
edukacyjno- wystawową. Mieszcząca się od strony od strony Nowego
Światu Filia nr 9 MBP zyska nowe, pełne światła i powierzchni
wnętrza (skorzystają na tym nie tyle czytelnicy, ile także sam
księgozbiór; bądźmy szczerzy, pewne czynniki książkom nie
służą, zaś w starych wnętrzach bywają zmorą i kłopotem
bibliotekarzy...!). Obok „świątyni moli książkowych i
teatrologów” boczna fasada pomieści także Biuro Obsługi
Mieszkańców oraz Radę Dzielnicy Dziesiąta. Takie zabiegi pomogą
też niewątpliwie nawet najbardziej opornym na innowacje mieszkańcom
przekonać się do Nowego Sąsiada. Chwała Arkadiuszowi Klucznikowi
za to, iż stara się wrosnąć w krajobraz tych trudnych,
charakternych dzielnic, uczynić Teatr Andersena poprzez
przeprowadzkę „Drzewem” ( nie zaś jako czasem się zdarza przy
przeprowadzkach instytucji - „Krzakiem” lub „Liściem”);
takich tu cenią twardzi ludzie, takich tu lubią...! Rewitalizacji i
gruntownym nasadzeniom poddany zostanie też niegdyś uroczy
okalający DKK park – następne oczko w głowie Dyrekcji. Podwórzec
pomiędzy boczną ścianą a sąsiadującą kamienicą pomieści
parkingi – rowerowy, osobowy, autobusowy (planowana jest również
zatoczka autobusowa przed wejściem do budynku); w głębi staną
zabudowania techniczno – magazynowe.
Widownia
szufladowa regulowana elektronicznie, przeszklone windy, piętnaście
supernowoczesnych sztankietów (dla niewtajemniczonych – ramp
oświetleniowych), modyfikowalna kurtyna (kto zabroni reżyserowi
chcieć, by podnosiła się ona … w rytmie uwertury do
przedstawienia, bo taką ma wizję...?! Jestem za!), nowoczesne
zaplecze techniczne... Coś mi mówi, że za te około dwa lata
będziemy mieli jedną z najpiękniejszych teatrów lalkowych w
Polsce, a z pewnością najnowocześniejszy – aż chce się
czekać...!
projekty modernizacji i przebudowy Domu Kultury Kolejarza powstały w krakowskiej pracowni architektonicznej Czegeko
Czegeko Sp. z o.o.
Czegeko Sp. z o.o.
Pl. Sikorskiego 2