Jak się uczy Nad-Grzeczną dziewczynkę asertywności, odwagi i radości życia?
Andersenowskiego Teatru Empatii odsłona druga Duży włochaty Pies, wrotki, seledynowy Hipopotam i inne urocze szaleństwa dzieciństwa. Czyli Jacek Papis „wziął na warsztat” „Łysola i Strusię. Lekcje niegrzeczności" Marcina Wichy*, tworząc na tej podstawie mądry, niebanalny spektakl rodzinny. Nie za górami, nie za lasami, lecz całkiem gdzieś niedaleko była sobie Dziewczynka jakich wiele. Nosiła warkocze, jeździła na wrotkach, miała różowy kask w kwiatki i motylki, lubiła czytać książki i szkołę. Wyróżniało ją jednak zgoła coś innego – za co dorośli stawiali ją za przykład, ale nie lubili rówieśnicy. Była tak cicha, grzeczna, pogodna, układna i taktowna, iż z tego wszystkiego… wszyscy nawet zapomnieli jej imienia! Nazywali ją Strusia; nie odzywała się niepytana, zawsze umiała lekcje, nikomu nie dokuczała i nigdy nikogo nie wyśmiewała. Pewnego dnia pani dyrektor szkoły (zwaną Dyrą Dorą) wezwała ją, powiesiła na szyi pewien dziwny okrągły przedmiot, wreszci