Posty

Wyświetlanie postów z stycznia 31, 2016

Dyptyk Williamowo (nie)poskromiony. Część pierwsza, szczera, kielecka: Być i Współodczuwać nad Mieć i Posiadać...

Obraz
O ukochanej sztuce Williama Shakespeare’a, doścignięciu krytyczki przez inscenizację, wyrastaniu z nadmiaru rzeczy i dojrzewaniu do adamantowo szczerych uczuć. „ Poskromienie złośnicy” w reżyserii Katarzyny Deszcz na scenie kieleckiego teatru im. Stefana Żeromskiego okiem, duszą i piórem ... Historia o zagubionym spektaklu Wrzesień 2014 roku, po osiemnastu latach budowy G dański Teatr Szekspirowski nareszcie otworzył podwoje – pierwszy Festiwal „na własnej podłodze i pod własnym dachem (i to jakim..!). Dla mnie mój własny pierwszy w życiu, wyczekany „Szekspirowski" ! Tak skutecznie robiłam za „latającą krytyczkę”, iż nie ustrzegłam się gafy debiutantów: t erminy nałożyły się na siebie, oba były zbyt ważne. Takim to sposobem „Poskromienie złośnicy” , które Katarzyna Deszcz wyreżyserowała na kieleckiej scenie „Żeromskiego” w kwietniu 2014 roku (by potem przywieźć je do Gdańska i koniec końców dostać wespół z zespołem za tą inscenizację Złotego Yoricka!), doścignęło mn